Święty Dominik urodził się około 1170 roku w Caleruega w Hiszpanii. Imię Dominik pochodzi od łacińskiego dominicus, co oznacza własność Pana, należący do Boga.
W 1196 roku skończył studia teologiczne i przyjął święcenia kapłańskie. Dominik, jako przyjaciel biskupa Diego, towarzyszył mu w podróży do Niemiec i Danii przez co znalazł się w okolicach Szczecina i polskiego Pomorza. Biskup Diego i Dominik postanowili prowadzić życie ewangeliczne na wzór Pana Jezusa i Jego uczniów. Chodzili od miasta do miasta, od wioski do wioski, by prostować błędną naukę heretyckich albigensów i wyjaśniali autentyczną naukę Pana Jezusa.
Wielu przyłączało się do Dominika, ale sporą część nowych towarzyszy zniechęcał prymitywny rodzaj życia i połączone z nim niewygody. Dominik wybrał więc spośród swoich współtowarzyszy najpewniejszych. Na jego ręce złożyli oni śluby zakonne w 1215 r. Tak powstał Zakon Kaznodziejski - dominikanów. Jego głównym celem było głoszenie słowa Bożego i zbawianie dusz. Założyciel wymagał od zakonników ścisłego ubóstwa, panowania nad sobą - ascezy - i wielkiego posłuszeństwa. Dominik odbywał częste podróże, głosząc Ewangelię i organizując wykłady z teologii. Zakładał wiele nowych klasztorów. Wyczerpany pracą ewangelizacyjną ostatnie dni swojego życia spędził w Bolonii. Przed śmiercią św. Dominik przyjął do zakonu nakładając habity św. Jackowi i bł. Czesławowi, pierwszym polskim dominikanom. Zmarł 6 sierpnia 1221 r.
Miejcie miłość, strzeżcie pokory i nie odstępujcie od ubóstwa!
LEGENDA
Kiedy św. Dominik podjął trud nawrócenia albigensów i katarów, zauważył, że jego ciężka praca nie przynosi za dużych rezultatów. Jego płomienne kazania, nauki, rozmowy miały słabą moc oddziaływania. Wtedy, jak głosi legenda, św. Dominikowi ukazała się Najświętsza Maryia Panna przekazując mu różaniec.
Tak o tym pisze św. Ludwik Maria de Montfort: “Św. Dominik, widząc że ciężar grzechów uniemożliwia albigensom nawrócenie, odszedł w lasy w pobliżu Tuluzy, gdzie modlił się bez przerwy przez trzy dni i noce. W tym czasie nic nie czynił, jeno płakał i zadawał sobie surowe pokuty, by powstrzymać gniew Wszechmogącego Boga. Tak bardzo używał dyscypliny, że jego ciało było podarte na strzępy. W końcu stracił przytomność. Wówczas ukazała mu się Najświętsza Maryja Panna w towarzystwie trzech aniołów i powiedziała:
Drogi Dominiku, czy wiesz, jakiej broni chce użyć Błogosławiona Trójca, aby zmienić ten świat?
O moja Pani – odpowiedział św. Dominik – lepiej wiesz ode mnie, bo Ty zawsze byłaś obok Jezusa Chrystusa głównym narzędziem naszego zbawienia.
Wówczas Matka Najświętsza rzekła:
Chcę, abyś wiedział, że w tego rodzaju walce taranem pozostaje zawsze Psałterz anielski, który jest kamieniem węgielnym Nowego Testamentu. Jeśli więc chcesz zdobyć te zatwardziałe dusze i pozyskać je dla Boga, głoś mój Psałterz - Różaniec".
Z DZIEJOW ZAKONU KAZNODZIEJSKIEGO
Dominik odznaczał się tak wielką prawością obyczajów i tak niezwykłą żarliwością o sprawy Boże, że bez trudu można w nim było rozpoznać wybrane naczynie świętości i łaski. Wyróżniała go też niezachwiana równowaga ducha z wyjątkiem chwil, kiedy ogarniało go współczucie i miłosierdzie. Ponieważ zaś radosne serce wyraża się w pogodzie oblicza, dlatego pełna pokoju wewnętrzna postawa objawiała się na zewnątrz w serdeczności i wesołości spojrzenia.